wtorek, 5 lipca 2011

Złombol 2010 zdjęcia part V

Tośmy pojechali, niestety sami. Półowa Szkodników zaniemogła dość powaznie po wieczornej imprezie i mieli do nas dojechać na mecie.

Wbijamy więc w navi Istambuł i ognia... no i właśnie. Droga która miała być zółta jest tak naprawde jakąś polną drogą. Gdzieniegdzie jest asfalt... Jakoś bardziej na czuja dojezdzamy do granicy i zaczynamy przeprawe z celnikami. Zasiegamy języka u innych i lecimy po wizy. Od jednego okna do drugiego, od jednym drzwi do drugich. Co chwile do auta po inne "wazne" papierki i świstki.... W końcu po dwóch godzinach JEST! TURCJA!

Nie wiedzieliśmy czego się spodziewać po Turcji, trochę sie baliśmy a tu prosze... Drogi jak stół, autostrady... Zapinamy piątke i jazda!






Krajobraz nudny jak flaki z olejem szkoda słów. Ale zblżamy się do celu.





No i jest! Istambuł. Meczety, korki, syf, klaksony ale wszyscy jadą tak płynnie, ze az miło... Cudownie! Jak powiedział jeden z uczestników: Przyjezdzałbym tu na weekendy sobie pojeździć po mieście.




Odnajdujemy mete-hipermarket a dokładniej jakiś parking. Ktoś juz jest wiec szukamy sie i naprowadzamy przez CB. Mamy ich, Lada Samara. Jestesmy. Godzina 15 cel osiagniety. Czekamy na reszte....




No właśnie. Czekamy az do 2 w nocy. W międzyczasie chłopaki z Hawany wymieją w zuczku skrzynie, która zaklinowała się na autostradzie.









I ruszamy. Zapałki w oczach i jedziemy do Azji. 109 złomów tworzy ciągnącą się na dobrych pare set metrów kolumne. Tureccy policjanci wydają sie być mocno zaniepokojeni, podjezdzaja do nas na kogutach, ale nic nie robią. Po prostu nas eskortuja :D



Udało się!! Jesteśmy w Azji! W tle most łączący Europę i Azję. Hranolka jesteś wielka!






Zbieramy się na parkingu pod jakimś sklepem i otwieramy szampany! Udało nam się!

ZŁOMBOL ZŁOMBOL!!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz