poniedziałek, 4 lipca 2011

Złombol 2010 zdjęcia part III

Wpadamy do Rumunii pełnym ogniem. Na granicy kupujemy winietki i podłączamy się do Nivki i 120. Lecimy sobie tak godzinke, dwie a tu pola, pola i pola.





Znowu zostajemy sami, reszta pojechała na obiad...!! po co nam obiad, jedziemy! W górach dopadamy następną 120. Chłopaki z Wrocławia fajnie grzeją no to lecim.





Jedziemy jedziemy a tu ciągle nic... pola, lasy, góry. Chociaz padać przestaje...






Wjezdzamy do jakiegoś miasteczka a tu to... Nie wiemy co sie stało tej biednej Dacii, moze źle zaparkował czy cuś...





Jak widać handel kwitnie... Nam jednak wzrok jeszcze jest potrzebny :D a poza tym mamy jeszcze swoje, krajowe :D





Chłopaki ze 120 gdzieś sie stracili, wołaliśmy ich na radiu ale się nie odzywali.... potem sie okazało ze urwali linke gazu...

Dalej pola i lasy




Tak tak to Rumuńska wersja Hollywood


Wreszcie docieramy do wioski gdzie miał być kemping. No właśnie miał być bo nikt z miejscowych nigdy o nim nie słyszał...

Wspólnie z paroma innymi załogami szukamy i znajdujemy...


Pan Rumun, zarzadający motelem i domkami letniskowymi pozwala nam wjechać na swoje pole i kasuje po piątaku od auta... Robimy z tego oficjalny kemping zlombolu, ustawiamy kanta na wjeździe i zwołujemy reszte... W miare upływu czasu i wypływu % zjezdzaja sie kolejne ekipy...


Tak to wygladało rano...






Niektórzy bawili się lepiej niz inni






Prawda ze pieknie? Zimne jak skurczybyk ale daliśmy rade, paznokcie prostowało...


A tak posileni, pedzim !!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz