środa, 19 września 2012

Wtorek- Albania

0810 Wyjeżdżamy z Budvy. Kierujemy się na Bar, następnie przez całą Albanie aż do Igoumenisty w Grecji.
1030 Granica z Albanią. Nawet dość sprawnie, po 20 minutach jedziemy dalej. Nie bardzo wiemy czego sie spodziewać/
1220 Zatrzymujemy sie na sikpauze na stacji pod Tirane. Co do jazdy albańczyków nie bede sie wypowiadał bo tego sie po prostu nie da opisać słowami to trzeba zobaczyć. Tiry wyprzedzające się na trzeciego to norma, kierunkowskazy dla nich nie istnieją. Nie ma także złego miejsca do wyprzedzania, nie ważne czy to zakręt czy korek do świateł.
1605 Kolejna sikpauza. Przez chwile zastanawialiśmy się czy jesteśmy na Camel Trophy czy na Złombolu. Droga przez góry w większości kamienista z domieszką błota. Uciekamy z tego chorego kraju do granicy jakieś 100 km czyli tak ze trzy godzinki jazdy.
1624 Kolejny raz droga z asfaltu zmieniła się na kamienista. Za chwile na CB radiu słyszymy że Szkodniki mają problem. Stracili ładowanie i urwali gumę z wydechu. Oni naprawiają my robimy obiad. Po pół godziny wszystko gotowe i ruszamy.
1840 Przekraczamy granice. Jesteśmy już w Grecji która wita nas straszną burzą. Jedziemy do Joaniny czy jakoś tak i bedziemy szukać noclegu.
2235 Znaleźliśmy miejsce na kimanie, pod restauracją na parkingu. Dzisiaj 520 km jutro atakujemy mete.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz