poniedziałek, 24 września 2012

Piątek- dzień po...

Znowu parę słów o dniu poprzednim. Wygladał mniej więcej tak: piwko, basen, piwko, basen a wieczorkiem wyjście do miasteczka.




0940 Ruszamy z kempingu jako jedni z ostatni. Plan na powrót mniej wiecej już jest. Dzisiaj zwiedzamy Ateny, potem Meteory. Następnie Macedonia, Albania, Czarnogóra. Tam zatrzymujemy się w Kotorze, potem Dubrovnik i tam chwile poplażujemy. Potem Mostar i już w kierunku domu przez Bośnie. Niestety ciągle mamy problemy z elektryką. Robimy jednak obejście tego jednego felernego bezpiecznika i lecimy dalej. Najpotrzebniejsze rzeczy działają.

1240 Przejeżdżamy przez Tripolis i wpadamy na autostrade do Aten!

1400 Jesteśmy w Atenach i zaczynamy poszukiwania Akropolu.

1610 Po ponad dwóch godzinach błądzenia i szukania siebie nawzajem udaje nam się co prawda grupkami ale zawsze dotrzeć na Akropol. Aparat w dłoń i jazda.

1745 Pooglądali kupke kamieni więc uciekamy z tego chorego miasta. Wszyscy są zdania że Akropol ładny ale nikogo jakoś specjalnie nie zachwycił, może po prostu się nie znamy ale to przecież tylko pare kamieni.

1915 Ciągle w drodze. Kierujemy się na Meteory czyli klasztory umieszczone na szczytach gór.

0000 Docieramy pod same Meteory i nocujemy na dziko na jakimś parking, wszyscy wycięci na amen, więc tylko po piwku i do spania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz